Witam wszystkich serdecznie. Pasjonują mnie Prusowie Sarmaccy okresu przedkrzyżackiego. Specjalizuję się w rozpoznawaniu i identyfikacji artefaktów i eratyków kamiennych Ziemi Galindzkiej, których jestem również kolekcjonerem. W swoich zbiorach posiadam ponad 1,5 tys. eksponatów. Mieszkam (wg większości dostępnych mi źródeł) na zachodnich kresach Galindii. Pragnę zainteresować wszystkich utożsamiających się i sympatyków Rdzennej Pruskości, tą jak dotąd w zasadzie nieznaną tematyką, a ściśle związaną z życiem codziennym Prusów - czyli wyrobami kamiennymi.
„Artefakty KAMIENNE Ziemi Galindzkiej.”
„Kamień” – temat o tyle trudny, że niewtajemniczonym zupełnie obcy : - niezrozumiały i nieczytelny. Odrzucony powszechnie przez świat archeologów, przez Prusów był uznawany jako mistyczny dar nadprzyrodzonych sił - Niebios i Ziemi i czczono go jako MEDIUM pomiędzy światem Bogów i ludzi. Był dla nich jak ołtarz w kościele chrześcijan, święty obraz, medalik, czy różaniec. Był święty podobnie jak Ogień. Prusowie epoki żelaza z kamienia wytwarzali niemal wszystkie przedmioty niezbędne do istnienia: -od przeróżnej broni, poprzez narzędzia rzemieślnicze i gospodarcze, na amuletach oraz specyficznej grupie dewocjonaliów i ozdobach kończąc. Przez współczesnych badaczy niezauważony i nierozpoznany (błędy ich założeń dotyczą samych podstaw, czyli: - nieuznanie dominacji stali nad żelazem w tzw. „epoce żelaza”, co jest skutkiem nierozumienia technologii wypału rud oraz - nieznajomości dalszej obróbki uzyskanego w ten sposób półproduktu, zanim stał się pełnowartościowym surowcem), a co za tym idzie, wykluczony jako równorzędnie stosowany ze stalą w tym okresie dziejów. Jest to kluczowe, ponieważ w przeciwieństwie do krzemionek, minerałów takich jak kwarcyty, porfiry, granity czy bazalty nie dałoby się obrabiać narzędziami kamiennymi, ani nawet żelaznymi (-w takiej formie, jak ukazują to znaleziska). Prusowie obrabiali kamień STALOWYMI – doskonałej jakości dłutami. Wiele z ich wyrobów kamiennych ma precyzyjnie naniesione rysy traserskie, znaki po wbijaniu kliników czy grawery symboli wierzeniowych. Rzeczą znamienną jest fakt, iż podczas archeologicznych prac wykopaliskowych, na potwierdzonych stanowiskach osadnictwa kojarzonego z pruskim, artefakty (niekamienne), są odnajdywane w ilościach, które można określić mianem „śladowych”(!) – stąd przekonanie wśród wielu badaczy tematu, że terytoria pruskie były słabo zaludnione – to kłam !!
Kamień jako surowiec był wykorzystywany przez człowieka od zarania dziejów. Z tego powodu jest postrzegany przez współczesnych jako temat nieatrakcyjny i „wstydliwy”, gdyż kojarzący się powszechnie z prymitywnością, szczególnie ten nieogładzony. Jest to błędne myślenie, wynikające z niezrozumienia głębokiej wiary starożytnych Prusów i mistycznej intencji twórców-kamieniarzy. Pruscy Galindowie w swej wytwórczości stawiali na pierwszym miejscu pragmatyzm, tj. skuteczność w zastosowaniu i prostotę wykonania. Jako samowystarczalni zasadniczo nie tracili czasu na dopieszczanie kamienia. Estetyka była trzecioplanowym elementem ich kultury użytkowej. Na ziemiach Prusów łatwo dostępny i w olbrzymiej różnorodności, był powszechnie stosowany. KAMIEŃ jest najstarszym dziedzictwem kultury materialnej każdego ludu (!).
Moje wnioski opieram na gruntownych analizach odnajdywanych artefaktów. Natomiast wiedzę zawartą w publikacjach, konfrontuję ze znaleziskami –„kamienie” nie kłamią, są świeże tak samo, jak wieki temu (!). Dzięki nim odkryłem w moich najbliższych okolicach ok. 50 pruskich osad i grodzisk, nigdzie nie odnotowanych i poznałem liczne prastare szlaki – to nieprawda, że ziemie Prusów były bezdrożną dziczą (!) – były doskonale skomunikowane, a grody i osady położone od siebie nie dalej, niż 2-5 km, często w skupiskach po 2-3 ośrodki, skoncentrowane wokół jednego potężniejszego, przy rozstajach głównych dróg. Często drogi biegły przez grody (bądź ich przyczółki), bez możliwości obejścia(!). To co jest mi dane odkrywać dowodzi, że Prusowie byli doskonale zorganizowani w obrębie własnych ziem plemiennych i zakładam, iż gdyby Wichry Historii były Prusom łaskawsze, to wielcy przywódcy-wodzowie pokroju Herkusa Monte byliby w stanie, w nieodległej Mu przyszłości zjednoczyć Prusów i założyć podwaliny państwowości…
Moim celem jest propagowanie TEJ wiedzy nieznanej, niezrozumiałej i niechcianej (niestety). Moim marzeniem natomiast, jest założenie stosownego muzeum regionalnego, poświęconego Prusom - ich wytwórczości i kulturze wierzeniowej, w oparciu o eksponaty kamienne. Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt na forum, bądź pod adresem mailowym:
WSCIEKLICA-TOPOR@wp.pl
Stanisław